Tomasz Kucharczyk - współorganizator i sędzia Ligi Halowej w Piątku

ELE24: Proszę opowiedzieć o początkach ligi. Skąd pomysł na organizację takich rozgrywek?

- Pamiętam, że od dawna w Piątku realizowane były jednodniowe turnieje piłkarskie, na które zapraszane były zespoły z ościennych gmin czy powiatów. Brakowało natomiast turnieju w którym rywalizować mogliby amatorzy, niezrzeszeni w żadnym zespole. Do tego rywalizować na przestrzeni 2-3 miesięcy, raz w tygodniu. Oczywiście nasi zawodnicy grali w tego typu rozgrywkach w Kutnie czy w Łowiczu.

ELE24: Jakie było zainteresowanie ze strony drużyn podczas tej pierwszej edycji ligi? Jak zareagowali kibice na takie atrakcje w Piątku?

- Na brak zainteresowania drużyn, a w szczególności kibiców to chyba nigdy nie mogliśmy narzekać. Uważam, że zawodnicy i my dostarczamy, w przeciągu tych kilku miesięcy w roku, niesamowitej rozrywki zgromadzonej publiczności. Poziom kibicowania, natomiast wzrósł przez ten czas ogromnie. Świadczy o tym, m.in. fanklub Iskry Góra św. Małgorzaty. Pamiętam, że na początku wszyscy podchodzili do LHwP z nutką obawy, ale chyba śmiało możemy teraz powiedzieć, że się udało.

- Dla mnie osobiście sędziowanie tej ligi nie jest łatwe. Nie mówię tutaj o zawiłościach sędziowskich, bo te już chyba w wystarczającym stopniu opanowałem. Mówię o nieposkromionej chęci wejścia na boisko i pogrania w piłkę, bo w tej roli czułbym się najlepiej. Szkoda, że zdrowie w tym nie pomaga.

ELE24: W zawodach grają przede wszystkim drużyny z Piątku lub takie, które z Piątkiem mają dużo wspólnego. Jednak w ostatnim czasie do ligi zgłaszają się też drużyny m.in. ze Zgierza i Łęczycy. Takie zainteresowanie rozgrywkami chyba bardzo cieszy organizatorów?

- Amatorów piłki nożnej w gminie Piątek nigdy nie brakowało. Ubolewam trochę, że wśród grających jest tak mało młodzieży z naszej gminy. Ale to temat na inną rozmowę.

- Cieszę się natomiast z tego, że zawodnicy, choćby LKS Malina Piątek, zasilają kilka ekip. Tworzą w ten sposób, wspólnie z kolegami, co najmniej trzy drużyny. To, że przyciągamy ekipy z innych, nawet większych miast to zasługa, moim zdaniem, dobrej organizacji ligi. Poza tym w Łęczycy podobnej ligi nie ma, w Zgierzu na pewno jest ale młodzi zawodnicy Boruty Zgierz upodobali sobie naszą. Są zawodnicy z Młogoszyna, Witoni, gminy Góra św. Małgorzaty, a pamiętam, że byli także z Bielaw czy Łodzi.



ELE24: Z sezonu na sezon miejsca w rozgrywkach rezerwowane są coraz szybciej. Dobę po rozpoczęciu zapisów lista jest już zapięta. Nie myśleliście o powiększeniu ligi do większej ilości drużyn?

- Tak, w tym roku, nie nadążyłem odpisywać zgłaszającym się ekipom, a kolega dwa dni po opublikowaniu zaproszenia przyjmował jeszcze telefony z Łęczycy i Łodzi. Chęć powiększenia ligi oczywiście, że jest. Razem z nią pojawia się jednak obawa, iż moglibyśmy już tego nie udźwignąć logistycznie. Proszę pamiętać o tym, że „robimy" to praktycznie w cztery osoby plus prezes LKS Malina Piątek. Poza tym, każdy z nas ma rodziny, a raz w tygodniu, i to w niedzielę, "wybywamy" na co najmniej 5,5 godziny z domu.

ELE24: W tamtym sezonie poziom był na prawdę wysoki. Jak według Pana jest teraz?

- Nie mając porównania z innymi ligami trudno mi mówić o poziomie LHwP. Według mnie, obecnie jest on bardzo wysoki. Porównuję oczywiście z poprzednimi edycjami. Jeszcze w tamtym sezonie lider wykrystalizował się nam szybko. Ostra walka była o miejsce II i III. W tym roku nieustępliwa walka będzie do ostatniej kolejki.

ELE24: Po pierwszych dwóch kolejkach widać, że nie ma zdecydowanego faworyta. Dotychczasowi mistrzowie, Warriors Piątek, wysoko ulegli Bzurze Młogoszyn, co na pewno jest dużą niespodzianką.

- Przegrana Warriors z Bzurą nie rozstrzyga jeszcze wszystkiego. Odnoszę wrażenie iż do pozycji lidera LHwP "dorosła" nam już drużyna Brazzers. Proszę pamiętać także o ekipach: Drinkersów, Oldboy czy Orenic. Obserwując ich grę, wiem że mogą one uszczknąć tzw. pewniakom punkt lub więcej. Poza tym, nie wszystkie drużyny tak na dobre, się już rozkręciły.

ELE24: Bez wątpienia jeszcze większym zaskoczeniem jest pierwsze miejsce Oldboyów. Chyba z uśmiechem na twarzy ogląda się spotkania tej drużyny, która złożona jest głównie ze starszych zawodników?

- Porównując z poprzednim sezonem, gdzie chyba po dwóch kolejkach nie było dobrze, to obecny mnie także napawa optymizmem. Wydaję mi się jednak, że najcięższe mecze dopiero przed ekipą Oldboye. Może nie powinienem tego mówić, ale po cichu kibicuję tym doświadczonym zawodnikom. Kiedy byłem młodym chłopcem, a Oni zawodnikami Maliny, zawsze mi imponowali zaangażowaniem na boisku. Ten podziw i szacunek do Nich pozostał mi do dzisiaj.

ELE24: Czego mogę Wam życzyć w kolejnych sezonach?

- Wytrwałości organizatorom, a koledze Tomkowi (Tomasz Lichota - przyp. red.) znalezienia tak dobrego sędziego jak ja (śmiech), bo chciałbym jeszcze wyjść na boisko!